rozwój i psychoterapia dla mężczyzn

DEPRESJA MĘŻCZYZN - NIETYPOWE OBJAWY

14 kwietnia 2025

Depresja – męska rzecz. Czym różnią się objawy depresji u mężczyzn

Depresja to taki temat, który z jednej strony wydaje się być wszędzie – w telewizji, gazetach, w internecie, a z drugiej strony mężczyźni niechętnie nawet rozmawiają o tym sami ze sobą. Faceci zamiast opowiadać o swoich emocjach albo obniżonym nastroju, wolą się wycofać, pracują ponad siły, sięgają po alkohol albo reagują złością.

Społeczne oczekiwania, by być silnym, nie okazywać słabości i nie narzekać, sprawiają, że wielu mężczyzn tłumi swoje cierpienie. I często nawet nie nazywa go depresją. Badania jasno pokazują, że problem istnieje i jest poważny. Według analizy Smitha, Mouzona i Elliotta (2018), choć poziom depresji u mężczyzn i kobiet jest zbliżony, to mężczyźni są aż o 60% mniej skłonni do zgłaszania objawów i szukania pomocy. Problem komplikuje również to, że wiele klasycznych narzędzi diagnostycznych nie uwzględnia tego, jak depresja może wyglądać u mężczyzn. Często wygląda to zupełnie inaczej niż w podręcznikowym opisie.

Zamiast smutku czy łez, pojawia się drażliwość, złość, impulsywność. Wielu facetów „leczy się” alkoholem albo rzuca się w wir pracy, treningów, adrenaliny. Zamiast mówić, że coś ich boli – wycofują się, przestają się odzywać, unikają bliskości. Często są zmęczeni, mają problemy ze snem i koncentracją. Banalizują swój zły stan, mówiąc, że to „przemęczenie” albo „taki okres”. W męskiej depresji często zamiast smutku pojawia się pustka. Pojawia się wrażenie, jakby nic już nie miało sensu.

Typowe objawy depresji u mężczyzn, które łatwo przeoczyć, to m.in.:
zwiększona drażliwość i wybuchy złości, czasem kompletnie nieadekwatne do sytuacji,
unikanie kontaktu z bliskimi, wycofanie się z relacji, izolacja społeczna,
nadużywanie alkoholu lub innych używek, często jako forma „ucieczki” od emocji,
pracoholizm albo obsesyjne skupienie się na aktywności fizycznej, żeby „nie myśleć”,
problemy ze snem, nadmierne zmęczenie, spadek energii,
trudność z koncentracją, poczucie chaosu w głowie,
emocjonalne odcięcie, chłód, brak bliskości, brak odczuwania radości,
ryzykowne zachowania, takie jak szybka jazda, bójki, hazard – jako sposób na wyładowanie napięcia.

W pewnym momencie zauważyłem, że niemal 90% klientów w moim gabinecie to mężczyźni. To nietypowe, bo statystycznie częściej z pomocy psychologa korzystają kobiety. Faceci zaczynają szukać pomocy dopiero, kiedy coś naprawdę zacznie się sypać: związek, praca albo zdrowie. To efekt przekonania, że facet powinien radzić sobie sam. A przecież czasem wystarczy kilka spotkań, żeby zauważyć realną poprawę i złagodzenie niepokojących objawów.

Co gorsza, depresja u mężczyzn częściej prowadzi do zachowań ryzykownych (a nawet samobójstw). To bardzo poważny sygnał, który powinien skłonić nas do refleksji – nie tylko jako społeczeństwo, ale też jako bliscy, przyjaciele, partnerzy. Już w latach 90. badania Rutz, von Knorringa i Wålindera (1995) wykazały, że ponad 70% osób popełniających samobójstwo to mężczyźni, a zdecydowana większość z nich nigdy nie otrzymała formalnej diagnozy depresji. W Polsce w 2024 roku było to aż 84% mężczyzn (każdego dnia życie odbiera sobie średnio 13 osób, z czego 11 to mężczyźni).

W odpowiedzi na te alarmujące dane, w szwedzkim regionie Gotland przeprowadzono prosty, ale rewolucyjny w tamtym czasie program. Polegał on na szkoleniu lekarzy pierwszego kontaktu w zakresie rozpoznawania mniej typowych, „męskich” objawów depresji oraz uczeniu ich, jak rozmawiać z pacjentami w sposób, który nie wywołuje wstydu ani oporu. Lekarze uczyli się m.in., jak zadawać pytania, które omijają stereotypowe postrzeganie „słabości”, a jednocześnie trafiają w sedno problemu. Efekt? W ciągu kilku lat wskaźnik samobójstw wśród mężczyzn spadł o połowę – bez kosztownych reform, bez rewolucji systemowej. Wystarczyło spojrzeć na pacjenta uważniej i z większym zrozumieniem.

Z tych wniosków możemy korzystać także dziś. Co może realnie pomóc? Przede wszystkim:
rozmowa – ale nie ta przypadkowa, zbywająca, tylko uważna i szczera,
świadoma reakcja bliskich – nie ocenianie, nie doradzanie na siłę, ale obecność i gotowość do bycia obok,
wczesna konsultacja z psychologiem lub psychiatrą, najlepiej takim, który rozumie specyfikę męskiego doświadczenia,
aktywność fizyczna i zadbanie o rytm dnia, które mogą znacząco wpłynąć na regulację nastroju,
psychoterapia – niekoniecznie długa i głęboko analityczna; wielu mężczyzn świetnie reaguje na podejścia krótkoterminowe, konkretne i oparte na celach,
nauka rozpoznawania emocji i napięcia, zanim przerodzą się w zachowania destrukcyjne.

O depresji warto mówić otwarcie – bez oceniania i bez wstydu. To nie słabość. To sygnał, że być może coś ważnego zaniedbaliśmy lub przeoczyliśmy. Depresja – co często lubię przypominać - nie dopada słabych, ale tych, którzy zbyt długo próbowali być silni.

 

 

SANO Sp. z o.o. 
NIP 9671455086
Regon 521842320 
KRS 0000968536
ul. Saperów 79 lok. 10
85-542 Bydgoszcz

Umów się na spotkanie:

 +48 530 766 005

  rejestracja@bezoporu.pl


Nasz adres: 

85-506 Bydgoszcz,

ul. Średnia 6A lok. 5 (I piętro)

Odwiedź: